Witamy w dziale

TESTY

Test latarki

Test Fenix LD20

Wchodząc na stronę dystrybutorów latarek marki Fenix czytamy:

Jest to najbardziej polecany model z latarek stosowanych w turystyce jak i codziennego użytku. zasilanie na zwykły paluszek AA 1,5V, który można dokupić niemalże wszędzie. Posiada aż 6 trybów świecenia. Tryb Strobo jest idealny jako światło ostrzegawcze w przypadku awarii samochodu, a tryb S.O.S. przyda się podczas żeglugi lub ciężkiej wyprawy w góry. Jest to latarka typowo survivalowa. Nie zawiedzie Cię na trudnej wyprawie.

Produkt wykonano z wytrzymałych i lekkich stopów aluminium lotniczego anodyzowanego na czarno. Dzięki zastosowaniu systemu uszczelek jest całkowicie wodoodporna (standard IPX-8). Już nie musisz się martwić kiedy spadnie do wody lub na ziemię. Kompatybilność z uchwytem na czoło firmy Fenix pozwala na skompletowanie bardzo dobrej czołówki o mocnym świetle.

A co po 3 latach użytkowania?

Powszechna opinia o niskiej jakości chińskich produktów zdecydowanie nie znajduje tu potwierdzenia. Producent zadbał niemal o każdy detal. Obudowa latarki jest wykonana z aluminium, przez co sporo waży ale też prezentuje się wyjątkowo solidnie. Matowa anoda, sprawia, że lampka jest dyskretnie elegancka. Gumowy przycisk chodzi bardzo lekko i jest spasowany z obudowa.
Po 3 latach użytkowania, praktycznie codziennego, latarka spisuje się nadal doskonale. Oczywiście jej wygląd zewnętrzny nie jest już idealny (patrz fotografie). Widoczne są ślady użytkowania. Odrapania, obicia, zadziory czy wgniecenia. Dla jednych defekt a dla innych wynik codziennego użycia. Latarki tej nigdy nie nosiłem w pokrowcu. Zawsze raczej luźno była przytroczona do plecaka. Wielokrotnie mi spadała na różne typy podłoża, taplała się w wodzie, samarach czy olejach. Ale nigdy mnie nie zawiodła.
Olbrzymim plusem jest możliwość stosowania w niej baterii typu AA (tzw. „paluszków”) ze względu na ich dostępność. Ponadto jej średnica umożliwia mocowanie na tzw. „Fenix Headband” i stworzenia z tego zestawu silnej czołówki.

I nastała światłość czyli lumeny w praktyce.

Dane techniczne

 model: Fenix LD20 R5
+ zasilanie: 2 x AA (paluszek 1,5V)

 soczewka: ultra clear glas, chemicznie wzmocniona, z powłoką AR
 korpus: duraluminium T6 anodyzowane, czerwone (Mil-Spec)
 tryby świecenia:
5 lumenów (100 godz.)
30 lumenów (15 godz.)
81 lumenów (6 godz.)
180 lumenów (2,15 godz.)
stroboskop (180 lumenów)
SOS (81 lumenów)
 maksymalna siła światła: 180 lumenów (wg standardu ANSI/NEMA FL1)
 źródło światła: 1 x dioda Cree XP-G LED R5
 żywotność diody: 50 000 godz.
 wymiary: 15 cm (długość) x 2.15 cm (średnica)
 waga: 60 g. bez baterii
 kolor: czarny”

Tyle reklama 

Latarka w terenie

Testowałem wiele latarek rożnych producentów, ale ta wybitnie mi przypadła do gustu. Ale do rzeczy. Wieczorem wybrałem ciemną wąską ścieżkę. Tatarkę ustawiłem w trybie max i rozpocząłem testy. Okazało się że światła jest aż za dużo jak na wieczorne przebieżki. Zasięg światła jest znaczny. Ponadto dość dobrze oświetlone są peryferia z dobrze widocznymi takimi detalami jak korzenie, patyki czy cokolwiek innego co może chcieć podłożyć nam nogę. Z takim reflektorem można naprawdę dynamicznie poruszać się w terenie bez obawy o uderzenie w drzewo czy zaczepienie o gałąź. Jedyne zastrzeżenia co do światła można mieć podczas biegania po wąskich krętych ścieżkach czy pokonywania zakrętów o 90 stopni. Tu nie jest dostępna funkcja doświetlania zakrętów. A przecież mamy Headband Fenix. bo oświetlamy to na co patrzymy. Latarka w trybie max nie nadaje się do wykonywania prac na wyciągnięcie ręki. Światła jest po prostu za dużo. Oślepia nas.
Do tego będzie dobrze nam służył tryb niższy. Przy nim spokojnie wykonamy drobne naprawy czy nawet poczytamy książkę.
Do światła trudno mieć jakieś większe zastrzeżenia. Co prawda znajdą się na pewno osoby, które stwierdzą, że jest już jakiś nowszy model diody którą by wlutowali, czy w inny sposób zmodyfikowali latarkę.
Dla mnie jest prawie doskonała pod tym względem. Co niejednokrotnie udowodniła w terenie. A  w szczególności gdy naprowadziła ratowników górskich na nasz trop (Podziękowania dla ratowników z Placówki pod Babią Górą). Można się nieco przyczepić do wymiarów latarki. Jest dość długa. Ale coś za coś. Albo dostępność baterii albo noszenie ze sobą zapasu (CR 123).

Latarka jest wodoodporna (a nawet kwasoodporna – o tym dalej), producent zapewnia, że jest to standard IPX-6, czyli odporność na bardzo silny deszcz (Ochrona przed wystawieniem na bardzo intensywny kontakt z wodą. Strumienie docierają pod wszelkimi kątami z dysz o średnicy 12,5mm. Woda pod ciśnieniem 100kN/m kwadratowy o natężeniu 100l/min przez 3 minuty dociera z odległości 3 metrów). Najkrócej można podsumować, że deszcz dla tej lampki to nie problem. Najgorsza ulewa, topienie czy błoto, okazały się przeciwnikiem zbyt mało wymagającym i nie posłały Fenix’a na deski.

Słów kilka o kwasoodporności

Podczas eksploatacji (z mojej winy) wylał się kwas z baterii. Zalał wnętrze latarki oraz głowicę. Latarka przestała działać. Ale po przeszlifowaniu styków drobnoziarnistym papierem wszystko wróciło do normy.

Podsumowanie

Fenix wykonał naprawdę bardzo dobre oświetlenie. Wykonanie, na wysokim poziomie, zrywa wizerunkiem popularnej tandetnej chińszczyzny, a dbałość o szczegóły zaskakuje.

Rafał Nizicki

Buty Wojskowe

Bundeswehr

Wielu z Was mogłoby uznać to za jakąś fanaberię, ale te buty naprawdę warte są zainteresowania.  W poprzednich butach rozsypała się podeszwa a właściwie jedna z warstw odpowiedzialnych za tłumienie drgań. Ponadto przetarła się membrama gore-tex. Gwarancja nie została uznana, co pozostawiam bez komentarza. Opisywane przeze mnie buty zachęciły mnie ceną (245zł) i faktem, że są wykonane z dwóch kawałków skóry.

Budowa

Wykonane są w całości ze skóry bydlęcej z 3 warstw skory (dwie na zewnątrz, jedna jako wyściółka buta). Na czubkach mają 4 warstwy, podobnie na pięcie co bardzo je wzmacnia. Wkładka występuje w dwóch wersjach. Obie są wyciągane. Pierwsza rodzaj to wkładka skórzana, którą odradzam, gdyż podczas chodzenia wydaje nieprzyjemne dźwięki i jest twarda. Drugi rodziaj to wkładka polimerowa. Podeszwa ma 3 warstwy, twardą gumę, miękką „gąbkę” i znowu twardą gumę. Ponadto w przedniej części podeszwy buta wtopiona jest w metalowa płytka mająca chronić przed przebiciem stopę. Jej obecność nie wpływa negatywnie na elastyczność podeszwy. Taka budowa sprawia, że nie odbija się nóg chodząc po twardym podłożu a w szczególności kamieniach w górach. Komfort lepszy niż w wielu innych markowych, turystycznych butach. Podeszwa odporna na poślizg na środkach chemicznych. Na podeszwie znajduje się logo indianina. Buty ważą około 2,2kg.

Buty do podeszwy są szyte, wszystkie szwy są zaimpregnowane silikonem. Skóra również jest porządnie zaimpregnowana.

Z tyłu butów na wysokości ścięgna achillesa jest wszyta harmonijka, która sprawia, że but jest bardziej podatny na ugięcie linii przód – tył. W związku z tym nie ma efektu nacisku na ścięgno, jak w glanach (czy też wielu górskich butach),

Szlufki do wiązania są umieszczone asymetrycznie, co razem z haczykami przy zgięciu stopy sprawia, że możemy bardzo dobrze dopasować but do nogi. W czym pomaga pomimo owych 3 warstw miękka skóra buta.

Brak membrany.

Test

Po trzech latach dosyć intensywnego użytkowania podeszwa starła się na tyle, że w lecie nie sprawia to problemów, ale zimą bardzo szybko zatyka się śniegiem. Powoduje to, szczególnie na mokrym śniegu ujeżdżanie stóp. Podobnie buty zachowują się w błocie i tworzy się tzw opona. Skóra w szczególności a przedzie (czubach) jest mocno porysowana, ale regularna impregnacja (pastowanie) dobrze je maskuje. Bardzo dobre wygarbowanie skóry oraz obecność śliskiego lica ułatwia zachowanie buta w czystości. Testowane obuwie bardzo dobrze oddycha, wiele lepiej niż buty turystyczne wykonane z nubuku i gore-texu. Buty są bardzo wygodne ze względu na wykonanie wnętrza z miękkiej skóry. Jedyną wadą są dość szybko przecierające się napiętki. Ich wodoodporność jest wystarczająca, należy tylko pamiętać o ich regularnym pastowaniu lub woskowaniu. Przez trzy lata tylko raz udało się mi przemoczyć buty. Miało to miejsce podczas kilkugodzinnego chodzenia po roztapiającym się śniegu. Przemoknięcie powoduje podwojenie wagi butów. Buty  schną bardzo długo, do trzech dni. Warto wówczas upchnąć ich wnętrze gazetami. Doskonale przyjmują wilgoć oraz chronią skórę przed wypaczeniem. Buty była testowane w temperaturach od –20 do +25. Dobrze izolują od zimna. W temperaturach powyżej 20 stopni zachowują się nadzwyczaj dobrze, noga znacznie mniej się poci niż w butach z membraną.

Uwagi eksploatacyjne

Do impregnacji polecam wosk do skóry firmy Nikwax lub pastę Buwi. Wosk przed nałożeniem należy rozgrzać, dobra do tego jest suszarka. Należy uważać by nie przegrzać buta gdyż powoduje to pękanie skóry.

Zakup

Buty te najłatwiej kupić przez allegro lub w sklepach z militariami. Należy uważać na chińskie podróbki, które dosyć łatwo możemy odróżnić. Często w sklepach internetowych buty podpisane są jako: „buty bundeswehry”, ale bez informacji, że to replika.

Wybór rozmiaru

Buty oznaczone są rozmiarami: 260, 280 itp. Rozmiar 280 oznacza, że but jest na stopę długości 280mm. Luz jest już wliczony, czyli but z rozmiarem 280 ma wkładkę długości około 286-288mm. Jak każde buty i te najlepiej przymierzyć przed zakupem. Istotny jest też dobór szerokości buta, wybieramy ją na tych samych zasadach co długość. Przykładowe szerokości buta: 100, 103, 106, 109. Stopę mierzymy oczywiście po całym dniu chodzenia kiedy jest „większa” niż rano. Podobnie z mierzeniem butów, nigdy rano.

Uwagi

Kampfstiefel Modell 2000 ew. Springerstiefel tak brzmi prawdziwa nazwa tych butów. Używane buty BW oferowane na allegro są silnie wyeksploatowane. Należy pamiętać, że skóra dopasowuje się do stopy, co jest następnym argumentem przeciw zakupom butów używanych.

Identyfikacja wyrobu

Na podeszwach widnieje kilka różnych oznaczeń. Najczęściej spotykane to: indiańska głowa, Kaiman, IR, inni.
Na językach butów są perforowane liczby np.: „280 109”, co oznacza, że buty są na stopę o długości 280mm i szerokości 109mm. Pod tymi numerami są następne (być może nr. kontraktu, oznaczenie seri). Oryginalne skórzane wkładki są niedopracowane ponieważ zdarza się że przy chodzeniu skrzypią i  są średnie wygodne podobnie jak zielone z siatki. Mają olbrzymi plus – nie wydzielają nieprzyjemnych zapachów. Wkładkę można przesmarować kremem Nivea raz na tydzień. Wówczas zrobi się miękka i przestanie skrzypieć.

Test noża amerykańskiej firmy CRKT

Nóż M21

Nóż M21 amerykańskiej firmy CRKT to  następca produkowanych od lat, popularnych modeli M16 i M18. Przy zachowaniu koncepcji oraz materiałów zaprojektowano nóż większy i solidniejszy.

Szkielet a zarazem rękojeść noża wykonany jest z hartowanego aluminium lotniczego powierzchniowo anodyzowanego. Wzmocniony jest stalowym rdzeniem pełniącym jednocześnie funkcję blokady oraz podparcia osi obrotu głowni. Rękojeść jest wyprofilowana. Półotwarta konstrukcja ułatwia czyszczenie mechaniki noża. Wygodne, codzienne noszenie zapewnia sprężysty klips, który można można przykręcić na trzech śrubach w czterech miejscach rękojeści noża.

Profil głowni typu recurve-drop-point wykonano z matowanej, japońskiej stal nierdzewnej Aus8A. Ostrze wyprowadzono szlifem wklęsłym. Funkcję blokady noża spełnia dwustronny kołek umieszczony na głowni. Jednocześnie kołek ten służy do otwierania kciukiem noża. Głownia również jest wyposażona we flipper, który służy do otwierania ostrza poprzez sprzęgnięcie ruchu palca wskazującego z dynamicznym ruchem nadgarstka. Po otwarciu noża flipper stanowi dodatkową gardę dla palców. Ze względu na masywność głowni a co za tym idzie jej ciężar, nóż można otworzyć poprzez bardzo szybki ruch ręką przód – tył.

W pozycji otwartej głownia blokowana jest blokadą typu liner-lock. Dodatkowo zabezpieczona jest systemem Auto-Lawks. Dźwignia automatycznego bezpiecznika umieszczona jest równolegle do flippera po prawej stronie rękojeści. Blokowanie następuje automatycznie a dźwignia służy jedynie do odbezpieczenia liner-lock.

Dane techniczne

Długość głowni: 98 mm
Grubość głowni: 3.5 mm
Stal: Aus8A
Ostrze: gładkie
Rękojeść: aluminium
Blokada: Liner Lock
Otwieranie: kołek + fliper
Długość całkowita: 235 mm
Masa: 156 g

Producent: CRKT, USA

A co przyniosły lata użytkowania?

Nóż zakupiono 5 lat temu. Sprowadzony został z USA. Nie jest to lekki nóż i mały nóż. Początkowo noszony był przy spodniach powodując ich lekkie wycieranie. Następnie został przytroczony do szelek Janysa PP 25.

Nóż jest wykonany ergonomicznie. Kształt rękojeści jest tak dobrany, że świetnie leży w dłoni w każdym chwycie, nawet lewą ręką. Przy wyciąganiu zaklinowanego noża nie powinien nam się wyślizgnąć. Można równie dobrze operować nożem lewą jak i prawą ręką gdyż jest on symetryczny. Ułożenie flippera i bezpiecznika „AL” oraz możliwość dopasowania klipsa do preferencji właściciela noża pozwala go błyskawicznie dobyć z, jak i schować w kieszeni. Dzięki temu szybkie przecięcie sznura czy otwarcie butelki nie zwraca niczyjej uwagi. Słychać tylko szczęknięcie blokady, widać odlatujący kapsel i nóż ląduje z powrotem w kieszeni.

Okładziny wykonane z aluminium utwardzanego, nazywanego potocznie aluminium lotniczym, (6061 T-6), co powoduje, że są one bardzo twarde, lekkie i odporne na uszkodzenia. Dodatkowo są anodyzowane. Anodyzacja chroni je przed porysowaniem i nadaje ciekawą kolorystykę i matową fakturę.

Nóż dobrze rozkłada się zarówno przy użyciu kołka jak i flippera z przewagą tego pierwszego.

Grubość głowni daje poczucie bezpieczeństwa. 3,5mm stali AUS8 to kawał żelastwa, które nie jest łatwo złamać. Wklęsły i niepełny szlif zwiększa wytrzymałość głowni. Szlif ten jest jednak wysoki pozwalając na cięcie dość grubych przedmiotów. Nóż dostałem fabrycznie naostrzony. Jego ostrość jest dyskusyjna. Ale dzięki swojej wadze sprawdza się dobrze przy obrabianiu np.: patyków. Nie ma problemów z cięciem innych materiałów np.: kartonu. Radzi sobie też na talerzu. Dzięki kształtowi głowni drop point czubek umożliwia precyzyjna prace. Niespodzianką było że nóż pomimo mokrych i lekko tłustawych rąk nie ślizgał się w nich. Jest jednak w tym wypadku nieco za ciężki. Jeśli chodzi o wbijanie i przebijanie materiałów typu sklejka czy innych drewnopodobnych, to nie jest najlepiej. Szeroka i masywna głownia nie zapewnia zbyt dobrej penetracji. Na szczęście jelec i odpowiednio wyprofilowany chwyt mają to do siebie, że wbijając go w deskę nie musimy się martwić, że palce zostaną zranione przez ostrze. Podsumowywując, nóż pewne właściwości penetracyjne zawdzięcza false edge poprowadzonemu do połowy długości głowni natomiast tnie wspaniale dzięki lekkiemu recurve.

 

Tak jak wcześniej było wspominane – półotwarta konstrukcja noża ułatwia czyszczenie i konserwację noża. Głownia w zasadzie jest wykonana ze stali nierdzewnej lecz przy niewłaściwej konserwacji mogą się pojawić rdzawe wypryski. Składając nóż należy zwrócić uwagę, żeby dokręcić główną śrubę tak, by między ostrzem a wewnętrzną krawędzią rękojeści była minimalna szczelina. Wtedy nóż otwiera się lekko i po otwarciu nadal trzyma mocno ostrze. Co jakiś czas należy sprawdzać stopień dokręcenia śruby głównej. Jej luz powoduje „pływanie” ostrza  na boki oraz wyrabianie podkładek teflonowych.

Reasumując jest to budżetowy czołg wśród noży składanych. Jeśli nie przeszkadza ci taki taki kawał żelastwa w kieszeni na co dzień to jest to najlepszy wybór. Solidny, szybki i wytrzymały. O dobrej ergonomii. No. I ten wygląd.

Kilka słów o firmie CRKT

Firma CRKT (COLUMBIA RIVER KNIFE & TOOL), została założona przez Roda Bremer’a i Paula Gillespie w 1994 roku. Założeniem firmy było połączenie oryginalnych projektów znanych twórców noży ze stosunkowo tanimi materiałami i niskimi kosztami produkcji. Ta filozofia spowodowała, że firma szybko znalazła się wśród najlepszych. Firma w swoim portfolio proponuje szeroką gamę produktów w tym folderów oraz noży typu fixed. Stosowane materiały powodują, że produkty plasują się cenowo w przedziale niskim średnim.  Połączenie know-how z określeniem przeznaczenia noża pozwala wytworzyć ostrze praktyczne i starannie wykonane.
Technolodzy CRKT wykorzystują japońskie stale AUS6 oraz AUS8. AUS6 to odpowiednik stali 420. Na rynku jest kilka odmian tej stali o różnych właściwościach. Największe jednak znaczenie ma sam proces hartowania. Od niego zależy trzymanie ostrości noża. Twardość AUS6 wynosi 55-57 HRC. AUS8 to odpowiednik popularnej stali 440C, lepszej gatunkowo od AUS6. Jej twardość to 57-58 HRC. Obie stale są stalami nierdzewnymi.
Wykończenia stosowane przez CRKT są najwyższej klasy. Okładziny noży wykonywane są z utwardzanego, anodyzowanego aluminium, zytelu czy G10. Z aluminium utwardzanego (6061 T-6),  wykonuje się okładziny bardzo twarde, lekkie i odporne na uszkodzenia. Zytel, to materiał zachowujący właściwości fizyczne w szerokim zakresie temperatur, odporny na olej i o wysokiej udarności.  G10 to tworzywo uzyskane w wyniku sprasowania włókiem węglowych i zatopienia w żywicach. Tworzywo to jest bardzo odporne na uszkodzenia mechaniczne, chemiczne, wysokie temperatury, a dodatkowo jest doskonałym izolatorem. Odpowiednie wykończone świetnie trzyma się w dłoni.
Do wykonywania pochw noży CRKT stosuje wyżej wzmiankowany zytel oraz kydex. Kydex  różni  się od zytelu tym, ze daje się formować po podgrzaniu. Jest ulubionym materiałem dla  knivemaker-ów. Sprzedawany jest w postaci arkuszy.
Firma CRKT jako wykończenie głowni stosuje tytan lub teflon. Powłoki nadają ostrzom charakter taktyczny, nie odbijają światła a ponadto zabezpieczają przed wpływami korozyjnymi płynów żrących. Powłoki te z czasem ulegają uszkodzeniu i całkowitemu starciu. Dodaje to nożu uroku – jak blizny na ciele wojownika.
Dla CRKT projektują znani i cenieni na całym świecie knivemakerzy, m.in.: Steve Ryan, Greg Lightfoot, Al Polkowski czy też Steve Corkum. Dzięki temu w ofercie znajdujemy noże stworzone zostały do konkretnych zadań. Jednocześnie mają indywidualny charakter twórców.

Test noża amerykańskiej firmy CRKT

M16-01T Spear Point

Najwyższa wersja modelu M16-01. Okładziny rękojeści wykonano z tytanu, głownię ze stali AUS 8. Zabezpieczenie to blokada typu Liner Lock ze stali nierdzewnej, z systemem AutoLawks. Występuje w różnych wersjach w tym w wersji CRKT M16-14ZSF Tanto zaprojektowanej z myślą o siłach specjalnych. 
Nóż wyposażono w klips.
Patent U.S. Patents 5,596,808 7,437,822

Tyle reklama

A co przyniosły lata użytkowania?

Nóż zakupiono 4 lat temu. Sprowadzony został z USA. Jest to lekki nóż typu EDC.
M16-01T na pierwszy rzut oka zwraca uwagę solidnym i dokładnym wykonaniem. Ergonomika dobra ale nie wzorowa. Kształt rękojeści jest dobrany dobrze. Nóż „leży” w dłoni w każdym chwycie, nawet lewą ręką. Przy wyciąganiu zaklinowanego noża nie powinien nam się wyślizgnąć. Można równie dobrze operować nożem lewą jak i prawą ręką, gdyż jest on symetryczny. Ułożenie flippera i bezpiecznika „AL” pozwala go błyskawicznie dobyć z, jak i schować w kieszeni bez obawy o zaczepienie o krawędzie.

Okładziny wykonane z tytanu, co sprawia że są one bardzo twarde, lekkie i odporne na uszkodzenia. Wykończenie jest półmatowe. Producent do ich produkcji wykorzystuje obrabiarki CNC.

Nóż wygodnie rozkłada się jedynie przy pomocy flippera. Kołek spełnia w tym modelu funkcję blokady otwartego ostrza oraz przy ostrzu zamkniętym opiera się o rękojeść uniemożliwiając kontakt krawędzi tnącej z wnętrzem noża a tym samym jej uszkodzeniem.

Grubość głowni wynosi 3mm. Wykonana jest ze stali AUS8. Wklęsły i niepełny szlif zwiększa wytrzymałość głowni. Szlif ten sięga do połowy ostrza. False edge poprowadzono przy g・rnej krawędzi głowni. Nóż dostałem fabrycznie naostrzony. Jego ostrość jest dyskusyjna. Chociaż kształt ostrza Spear Point nie ma przeznaczenia typowo użytkowego, jak choćby CRK Sebenza, to przy cięciu nóż nie sprawia żadnych kłopotów. Doskonale nadaje się do wykonywania lekkich prac. Nie ma problemów z cięciem materiałów typu karton. Radzi sobie też na talerzu. Jeśli chodzi o wbijanie i przebijanie materiałów typu sklejka czy innych drewnopodobnych spisuje się całkiem dobrze. Sprzyja temu ostrze typu Spear Point. Jelec i odpowiednio wyprofilowany chwyt chronią palce przed zranieniem. Żebrowanie na górnej krawędzi głowni umożliwia wygodne oparcie kciuka.

Półotwarta konstrukcja noża ułatwia czyszczenie i konserwację noża. Głownia w zasadzie jest wykonana ze stali nierdzewnej lecz przy niewłaściwej konserwacji mogą się pojawić rdzawe wypryski. Co jakiś czas należy sprawdzać stopień dokręcenia śruby głównej. Jej luz powoduje „pływanie” ostrza na boki oraz wyrabianie podkładek teflonowych.

Mankamentem jest brak otworu do przeciągnięcia linki.
Noże CRKT składane są na Tajwanie pod nadzorem firmy CRKT, co przekłada się na dobre wykonanie i bardzo doby stosunek jakości do ceny. Reasumując jest to solidny, szybki i wytrzymały n・ż typu EDC. O dobrej ergonomii. No. I ten wygląd. Wrażenia? Dobry n・ż do codziennych zadań, jednak nie „koń roboczy”. Poradzi sobie z większością zadań zarówno w domu jak i w terenie.

Test noża

Ka-Bar TDI

Nieduży lecz mocny nóż, zaprojektowany przez Johna’a Bannera, założyciela TDI (Tactical Defense Institute), byłego dowódcę i instruktora specjalnych oddziałów amerykańskiej policji S.W.A.T. Nóż ten ma służyć do walki w ciasnej przestrzeni, gdzie stanowić ma „ostatnią linię obrony” policjanta lub antyterrorysty, gdy nie można użyć broni palnej.

TDI Law można wykorzystać jako niewielki nóż ratowniczy. Głownię o profilu mocno pochylonego drop-point wykonano ze stali nierdzewnej AUS8 (57-59HRC), którą pokryto czarną powłoką epoksydową. Ostrze wyprowadzono szlifem płaskim. Na głowni umieszczono logo TDI.

Okładziny rękojeści wykonano z teksturowanego tworzywa Zytel i przytwierdzono do trzpienia głowni za pomocą trzech śrub. Rękojeść jest wygodna i bardzo dobrze trzyma się w dłoni. Do noża producent dostarcza pochwę z twardego tworzywa, która pozwala na mocowanie w dowolnej pozycji i błyskawiczne dobycie noża jednym ruchem ręki.

Ogólne uwagi użytkownika

Nóż jest solidnie wykonany. Rękojeść jest bardzo ergonomiczna, płaska i naprawdę świetnie wyprofilowana. Po zaciśnięciu dłoni mamy wrażenie jakby nóż został zrobiony specjalnie dla ciebie a rękojeść przylega a nawet „klei się” do dłoni. Chwyt jest tym co wyróżnia tę konstrukcję. Pistol grip sprawia, że nóż trzyma się podobnie jak rewolwer. Okładziny rękojeści są wykonane z fakturowanego Zytelu.

Ostrze o szlifie płaskim, wykonane jest ze stali AUS8 i pokryte szorstką epoksydową powłoką. Ostrość z racji płaskiego i wysokiego szlifu jest bardzo dobra. Papier tnie „w locie” w czym nawet nie przeszkadza szorstka powierzchnia epoksydu.

Firma dostarcza dwa rodzaje mocowań. Plastikowe oraz metalowe w postaci klipsa. Pochwa jest solidna i dobrze trzyma nóż. Można nawet nosić Ka-Bar’a rękojeścią skierowaną ku dołowi. Choć osobiście nie polecam tego rozwiązania.

http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=6ZivRcSnPyw

Podsumowywując nóż jest dobrze i ergonomicznie wykonany. Konstrukcja jest przemyślana i na pewno spełnia swoje założone funkcje. Jedynym mankamentem jest powłoka, która jest bardzo słaba. W przypadku mojego egzemplarza odpadała całymi płatami z górnej krawędzi ostrza.

Dane techniczne

 stal nierdzewna AUS8
 twardość stali: 56-58 HRC
 długość głowni (mm): 58
 grubość głowni (mm): 3
 długość całkowita (mm): 143
 waga (g): 110
 kolor wykończenia: czarny
 rękojeść: zytel
 pochwa z twardego tworzywa ABS w kolorze czarnym

Producent: Ka Bar, USA

Test plecaka

Janysport Grot 25

Wykonany z Cordury  materiału wysokogatunkowego, bardzo mocnego, wytrzymałego na otarcia, a także nieprzepuszczającego wodę.

Kamuflaż wz. 93

Posiada zamki YKK, klamry UTX-FLEX. Janysport Pak System jest idealnym rozwiązaniem do przymocowania dodatkowych elementów takich jak: apteczka, zasobniki oraz kieszenie panelowe.

Liczne taśmy pozwalają na przymocowanie karimaty, obuwia i dodatkowego wyposażenia. W środku znajduje się jedna duża przegroda oraz 2 kieszenie: jedna na rzep, druga na zamek. Całość usztywniona pianką. Szelki oraz pas biodrowy bardzołatwo można dostosować do indywidualnych potrzeb.

Tyle sucha reklama a co na to rzeczywistość?

Zakup plecaka firmy Janysport został podyktowany potrzebą doposażenia na potrzeby działań militarnych. Początkowo zastanawiałem się nad wyborem plecaka PS 20 lecz ostatecznie wybrałem PP 25 (Plecak Patrolowy 25). Przekonało mnie dodatkowe 5 litrów pojemności oraz rozbudowany system taśm.

Konstrukcja

Plecak to prostopadłościan (48cmx28cmx18cm) obszyty z zewnątrz taśmami 20 mm. W środku posiada 2 kieszenie. Z przodu jest to duża kieszeń zasuwana na zamek. Od tyłu znajduje się kieszeń zamykana na rzep. Kieszeń ta jest przeznaczona na camelbak. Na tylnej ściance jest jeszcze jeden zamek umożliwiający dostęp do mieszczącej się tam usztywniającej pianki. W górnej części plecaka znajduje sięzamykany na rzep otwór pozwalający na wyprowadzenie ustnika od camelbak.

System nośny

Plecak wyposażony jest w prosty system nośny. Składa się on z szerokich szelek o szerokości 70 mm i grubości 10 mm. Szelki wykonane są z 2 pasów kordury wypełnionych pianką poliuretanową, wzmocnionej taśmą 20 mm. Taśma jest tak przeszyta, że umożliwia przytroczenie dodatkowych elementów wyposażenia. Producent informuje, że szelki wyprofilowano by omijać brzegi mięśni grzbietu. Taśma wzmacniająca szelki posiada klamry umożliwiające szybkie zrzucenie plecaka. Producent wyposażył plecak w pas biodrowy. Wykonany on jest z taśmy o szerokości 40 mm. Do szelek doszyto także pas piersiowy, który zapięty poprawia ułożenie szelek na barkach. 

Wykonanie i materiały

Plecak wykonany jest z Cordury 1100 impregnowanej teflonem. Szwy wykonano bardzo solidnie. W newralgicznych miejscach są one podwójne. Taśmy wyglądają na wytrzymałe. Klamry są bardzo wygodne i łatwo się je wypina. 

System troków

Poza dużą i pojemną kieszenią główną jest to największa zaleta plecaka. Przód i boki obszyte są taśmami 20 mm w odstępach 20 mm i przy szerokości poszczególnych uchwytów 40 mm. Daje to bardzo duże możliwości konfiguracyjne oporządzenia. Ponadto plecak ma sześć taśm „kompresyjnych”.
Użytkowanie

Plecak jest użytkowany codziennie od ponad 4 lat. Jeździł ze mną w góry, na poligon, towarzyszył mi na rowerze. Nosi się wygodnie. Nie ma żadnych przetarć czy odbarwień. Nigdzie nie przetarły się szwy. Pomimo przenoszenia w nim ciężkich przedmiotów nie uległy uszkodzeniom klamry (ponadto wielokrotnie były przypadkowo deptane itp).  

Podsumowanie

Plecak jest bardzo praktyczny i wytrzymały. Sprawdza się w różnych warunkach. Prostota jego konstrukcji powoduje, że jest bardzo pakowny. Taśmy umożliwiająrozbudowanie o kolejne moduły typu apteczka, kieszenie, zasobniki jak i równieżprzytroczenie innego niestandardowego ekwipunku. Cieszy możliwość używania camelbak’a. System nośny jest bardzo wygodny i umożliwia dobre dopasowanie do warunków fizycznych użytkownika. Szerokie szelki są wygodne i dobrze przenosząobciążenia. Pas biodrowy odciąża plecy i kręgosłup. 

Minusem plecaka jest brak wentylacji pleców. Zastosowanie pianki wręcz potęguje efekt pocenia się pleców.
Odporność na warunki atmosferyczne jest dobra. Sam materiał praktycznie jest nieprzemakalny ale zastosowanie systemu modułowego osłabiło jego właściwości, szwy nie są podklejane więc cała wilgoć przenika za ich pośrednictwem do wnętrza. 

Zalety:

 pakowność,
 system troczenia,
 dobry system nośny,
 jakość materiałów i wykonania,
 cena,
 praktyczność,
 ciekawy wygląd

Wady:

 brak wentylacji pleców,
 dość duża masa.

Materiały:

 Materiał: Cordura DuPont
 Zamki YKK
 Klamry główne Duraflex
 Taśmy TechBand
 Kolorystyka:
 System modułowy 20mm
 Troki: prawa, lewa oraz górna cześć
 Kieszeń na CamelBak’a